Aryna Sabalenka pokazała prawdziwą dominację z Cincinnati. Białorusinka bez problemu przebrnęła przez kolejne rundy, a w finale w nieco ponad godzinę pokonała Jessicę Pegulę, zdobywając tym samym 15 tytuł w karierze. Po triumfie 26-letnia gwiazda nie potrafiła się powstrzymać i… zdecydowała się na miłosne wyznanie. Na reakcję kibiców wcale nie trzeba było długo czekać.
Aryna Sabalenka w ostatnim czasie nie mogła narzekać na nadmiar szczęścia. Białorusinka na długo przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich w Paryżu wycofała się z imprezy, aby skupić się na ważniejszych, zaliczanych do WTA Tour turniejach. Niestety, 26-latka dość niespodziewanie odpadła w ćwierćfinale turnieju Rolanda Garrosa. Już w trakcie spotkania widać było jednak, że nie czuje się ona najlepiej i na korcie walczyć musi nie tylko z przeciwniczką do drugiej stronie kortu, ale również z samą sobą.
Po krótkiej przerwie od rywalizacji Sabalenka wróciła na kort, aby wziąć udział w turnieju w Berlinie. Niestety, i tym razem zmagania zakończyła na etapie ćwierćfinału. W walce o końcowe trofeum przeszkodziła jej, jak się później okazało, kontuzja barku. Okazała się ona na tyle poważna, że ostatecznie była liderka światowego rankingu zmuszona była wycofać się z Wimbledonu.