Iga Świątek rok temu nie obroniła tytułu mistrzyni US Open. Polka z rywalizacją pożegnała się zaskakująco wcześnie i musiała uznać wyższość swoich rywalek. Nasza gwiazda w tym sezonie ma na sobie zdecydowanie mniejszą presję, a pewnie co za tym idzie, większe szanse na powtórzenie sukcesu z 2022 roku. Amerykanie już przed pierwszym meczem Świątek wieszczą hit na etapie ćwierćfinału.
Iga Świątek nie bez powodu uznawana jest za królową mączki. Polka idzie drogą swojego idola, a więc Rafaela Nadala i seryjnie wygrywa kolejne turnieje na nawierzchni ziemnej. Tym najważniejszym jest rzecz jasna impreza, która rozgrywana jest na kortach imienia Rolanda Garrosa. Tam nasza gwiazda nie ma sobie równych. Wszystkie trzy ostatnie edycje padły właśnie łupem Świątek.
Nie jest jednak tak, że raszynianka nie potrafi grać na innych nawierzchniach. Udowadniała to już wielokrotnie, wygrywając różne turnieje także na nawierzchni twardej. Świątek największy sukces na tym rodzaju kortów osiągnęła w 2022 roku. Wówczas nasza gwiazda nie miała sobie równych w turnieju rangi Wielkiego Szlema, a więc US Open, choć nie grała swojego najlepszego tenisa w tamtych momentach. Sztuką jest jednak wygrać, gdy coś nie wychodzi, a nie, gdy wszystko idzie dobrze.