Iga Świątek odpadła w półfinale turnieju WTA 1000 na twardych kortach w Dubaju – przegrała z Rosjanką Anną Kalinską 4:6, 4:6. – Nie mówiłam wam tego, ale dzień po dniu czułam się coraz słabiej – wyjaśniła polska tenisistka na konferencji prasowej po meczu.
Sensacyjna porażka Świątek! Kolejnego finału nie będzie
To była pierwsza porażka Świątek w dwóch setach od marca ubiegłego roku, gdy w półfinale w Indian Wells uległa reprezentującej Kazachstan Jelenie Rybakinie 2:6, 2:6. To właśnie rozpoczynająca się 6 marca kalifornijska impreza będzie kolejną, w której wystartuje.
W poniedziałkowym notowaniu światowego rankingu Świątek nadal będzie liderką, z wyraźną przewagą nad Białorusinką Aryną Sabalenką, która w Dubaju odpadła już w drugiej rundzie.
– Jestem niezadowolona, ponieważ nie grałam dzisiaj swojego tenisa – przyznała Iga Świątek na konferencji prasowej, cytowana przez tenisklub.pl. – Ostatnie dwa tygodnie były bardzo intensywne. Czułam, że nie mam siły, aby na korcie dać z siebie więcej. Czułam też, że mam w trakcie meczu mało kontroli.
– Czasem czołówka ma gorsze dni… – zauważyła liderka rankingu WTA. – Jesteśmy zmęczone, natomiast dziewczyny z niższych miejsc mają niewiele do stracenia. Grają bez ryzyka i wygrywają.
– Nie mówiłam wam tego – zwróciła się polska tenisistka do dziennikarzy. – Ale dzień po dniu czułam się tutaj coraz słabiej. Muszę zaakceptować takie sytuacje. Teraz wracam na kilka dni do domu, a w połowie przyszłego tygodnia polecimy do Kalifornii.