Pomimo swojej dominacji na światowych kortach i powiększenia przewagi jako numer 1 w rankingu WTA, Iga Świątek przeżywa trudne chwile po niespodziewanej porażce z Jessicą Pegulą w ćwierćfinale US Open 2024. Polka, pięciokrotna zwyciężczyni turniejów Wielkiego Szlema, schodziła z kortu z łzami w oczach, co wywołało falę emocji wśród kibiców i ekspertów.
Mecz, który miał być kolejnym krokiem Igi ku tytułowi, zakończył się w dramatycznych okolicznościach. Po zaciętej walce, Świątek przegrała w trzech setach, co było ogromnym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę jej formę w ostatnich miesiącach.
_”To była trudna porażka, boli mnie, że nie mogłam pokazać swojego najlepszego tenisa,”_ wyznała Świątek po meczu, starając się opanować łzy. _”Jestem zrozpaczona, ale muszę się z tego podnieść.”_
Jessica Pegula, która zagrała jeden z najlepszych meczów w swojej karierze, zdołała złamać Świątek nie tylko na korcie, ale także emocjonalnie. Tenisowy świat był świadkiem nie tylko porażki, ale i bolesnego momentu, w którym numer 1 na świecie ukazała swoje ludzkie oblicze.
Czy ta porażka wpłynie na dalszą karierę Igi Świątek? Jakie będą jej kolejne kroki po tym bolesnym doświadczeniu? Jedno jest pewne – Polka, choć zraniona, na pewno nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa na światowych kortach.