To już czwarty medal dla Polski w lekkoatletycznych mistrzostwach świata U-20: po srebrnych sztafety mieszanej 4×400 m i Huberta Trościanki w dziesięcioboju, a także brązowym Julii Adamczyk w skoku w dal. I patrząc na przebieg rywalizacji – chyba najbardziej niespodziewany. Bo choć występu Wiktorii Gadajskiej w finale rywalizacji na 400 m przez płotki mogliśmy się spodziewać, to jednak medal wydawał się bardzo trudy do “wyrwania”.
A tymczasem 18-latka z RLTL GGG Radom tej sztuki dokonała, choć finiszowała trzecia, to została wicemistrzynią świata. I przy okazji pobiła juniorski rekord Polski – ten obecny wynosi 56.87 s.
Finisz Polki i radość z trzeciej pozycji. A później sędziowie zdecydowali: będzie wicemistrzynią świata
Gadajska już w półfinale pokazała, że finisz jest jej mocną stroną. Wtedy wpadła na metę za Francuzką Metą Tumbą, ale zdołała wyprzedzić Hannah van Niekerk z RPA, co było o tyle istotne, że tylko dwie pierwsze zyskiwały bezpośredni awans do finału. Płotkarka z południowej Afryki musiała czekać na wyniki dwóch pozostałych biegów, ale ostatecznie – z czasem – też znalazła się w finale. I żeby było ciekawiej, dokładnie w takiej kolejności… staną na podium.
Nic jednak na to nie wskazywało, bo biegnąca skrajnym torem Polka była wyprzedzana przez kolejne zawodniczki. Na ostatnią prostą wpadła siódma, miała olbrzymią stratę do Tumby i Amerykanki Jasmine Robinson, ale też i niewiele mniejszą do największej faworytki: Michelle Smith z Wysp Dziewiczych. Smith jednak słabła, podobnie jak i inne zawodniczki, poza pierwszą dwójką. Gadajska zaś zupełnie inaczej – przyspieszyła, perfekcyjnie pokonała ostatnią przeszkodę i tuż przed kratami wyprzedziła van Niekerk i Smith. Była trzecia, ale to nie był jeszcze koniec.
Tuż po biegu sędziowie poinformowali bowiem, że przed wejściem w drugi łuk Robinson popełniła niewybaczalny błąd na płotku – jedną nogą minęła go bokiem. A tak czynić nie można, to równa się z dyskwalifikacją. W tej sytuacji Polka wskoczyła na drugą pozycję, van Niekerk zaś na trzecią.
Za to przewinienie Jasmine Robinson została zdyskwalifikowana już po biegu. A cieszyła się ze srebrnego medalu/TVP Sport
Złoto dla Francuzki Mety Tumby – 55.59 s to nowy juniorski rekord jej kraju. Nowy rekord Polski U-20 wynosi zaś od dziś 56.87 s., Van Niekerk finiszowała w 56.98 s, pobiła “życiówkę”.
To pierwszy kobiecy medal dla Polski w tej konkurencji w 38-letniej historii mistrzostw świata U-20.
Femke Bol mówi po polsku! To przekazała fanom.
Pia Skrzyszowska, Klaudia Siciarz i… Wiktoria Gadajska. Wicemistrzyni świata juniorek na 400 m przez płotki potrafi biegać też na krótszym dystansie
Lekkoatletyczne Mistrzostwa Świata U-20, które odbyły się w tym roku, przyniosły Polsce już cztery medale, co samo w sobie jest ogromnym sukcesem. Każdy z nich ma swoją unikalną historię i zasługuje na szczególne wyróżnienie. Po srebrnym medalu sztafety mieszanej 4×400 m, srebrze Huberta Trościanki w dziesięcioboju oraz brązowym medalu Julii Adamczyk w skoku w dal, przyszedł czas na wyjątkowe osiągnięcie Wiktorii Gadajskiej w biegu na 400 m przez płotki.
Osiemnastoletnia zawodniczka RLTL GGG Radom już przed finałem była typowana jako jedna z faworytek do medalu, jednak to, co wydarzyło się na bieżni, przerosło oczekiwania wielu ekspertów i kibiców. Gadajska, mimo że początkowo finiszowała na trzeciej pozycji, ostatecznie zdobyła srebrny medal, co było efektem niesamowitej determinacji i doskonałej techniki, jaką zaprezentowała na ostatniej prostej. Co więcej, Polka pobiła juniorski rekord Polski, który od teraz wynosi 56.87 sekundy.
Już w półfinale Gadajska pokazała, że potrafi znakomicie finiszować. Wówczas uplasowała się na drugim miejscu, tuż za Francuzką Metą Tumbą, ale co istotne, zdołała wyprzedzić mocną rywalkę z RPA, Hannah van Niekerk. Było to o tyle ważne, że tylko dwie pierwsze zawodniczki miały zapewniony bezpośredni awans do finału. Van Niekerk musiała czekać na wyniki pozostałych półfinałów, ale ostatecznie dzięki czasowi również awansowała do decydującej rozgrywki.
Finałowy bieg na 400 m przez płotki okazał się prawdziwą próbą sił i wytrzymałości. Gadajska rozpoczęła bieg z zewnętrznego toru, co z jednej strony dawało jej pewną przewagę, ale z drugiej strony wymagało ogromnej koncentracji i precyzji w pokonywaniu płotków. Polka początkowo była wyprzedzana przez kolejne zawodniczki i na ostatnią prostą wbiegła dopiero na siódmej pozycji. Jednak to, co wydarzyło się na ostatnich metrach, na długo zostanie w pamięci kibiców i samej zawodniczki.