Ludmyła Kiczenok i Jelena Ostapenko wzniosły w piątek w górę trofeum za triumf w finale US Open w deblu. Ukrainka z uwagi na rywalizację w wielkoszlemowym turnieju zmuszona była przełożyć własny ślub, o czym poinformowała podczas ceremonii wręczenia nagród w Nowym Jorku. Po sukcesie w US Open spłynęło na nią wiele gratulacji, ale kompletnie nie spodziewała się ona wyjątkowej wiadomości ze strony Jessiki Peguli. Pochwaliła się nią w mediach społecznościowych.
Tegoroczna edycja US Open przyniosła największy sukces w karierze Ludmyły Kiczenok. Ukrainka w duecie z Jeleną Ostapenko szły jak burza i rozbijały kolejne rywalki na swojej drodze. Łotyszka mogła tym samym odbić sobie nieco kompletnie niepowodzenie w turnieju singlowym. W Nowym Jorku odpadła już w 1. rundzie w starciu z Naomi Osaką.
Ostapenko i Kiczenok dotarły do finału US Open bez straty choćby jednego seta, a po drodze rozbiły m.in. Beatriz Haddad Maię i Laurę Siegemund 6:3, 7:6(5). O tytuł w piątek zmierzyły się z Kristiną Mladenović i Shuai Zhang. Francusko-chińska para odstawała jednak na tle rywalek niemal pod każdym względem.