Oto faworyt do przejęcia Igi Świątek. Rok temu wzbudził skandal. “Niemoralne”
Nigdy mu nie wybaczę — mówiła. Mistrzyni olimpijska nie miała litości, gdy krytykowała zachowanie swojego byłego trenera. Nazywała je wprost “niemoralnym”, mówiła także, że “dał jej dużo cierpienia”. Teraz, zdaniem dziennikarzy Sport.pl, to właśnie on ma być faworytem do poprowadzenia Igi Świątek. Wim Fissette przed rokiem w kontrowersyjnych okolicznościach rozstał się z Qinwen Zheng. Świat usłyszał o nim już 15 lat temu. I od razu zrobiło się o nim głośno.
Belg został trenerem w szokujących okolicznościach. Zaczął od prowadzenia byłej liderki, którą poprowadził z powrotem na szczyt
Z Qinwen Zheng rozstał się w szokujących okolicznościach. — Nigdy mu nie wybaczę — wspominała późniejsza złota medalistka igrzysk olimpijskich
Od września Wim Fissette pozostaje bezrobotny. Nieoczekiwanie dobiegła końca jego współpraca z Naomi Osaką. Teraz 44-latek ma być faworytem do poprowadzenia Igi Świątek
Wim Fissette sam marzył o tenisowej karierze, ale nigdy nie wszedł na zawodowy poziom. Zajmował najwyżej 1291. pozycję w rankingu ATP. Przez kolejne lata pomagał tenisistkom, pełniąc funkcję sparingpartnera. Wspierał choćby Kim Clijsters, która w 2007 r. zakończyła karierę. Gdy dwa lata później wróciła do gry, sensacyjnie poprosiła swojego rodaka o zajęcie miejsca w boksie trenerskim. A miał wtedy dopiero 29 lat. 15 lat później jest nazywany “faworytem do objęcia Igi Świątek”.
Wraz z Clijsters pracowali razem przez rok, w tym czasie tenisistka przez tydzień pełniła nawet funkcję liderki rankingu. Po rozstaniu w 2011 r. kolejną podopieczną Fissette’a była Sabine Lisicki. Niemka zszokowała świat, docierając w 2013 r. do finału Wimbledonu. Z Belgiem popracowała krótko, tylko do 2014 r. W kolejnych latach prowadził inne gwiazdy kobiecego tenisa: Simonę Halep, Wiktorię Azarenkę, Sarę Errani, Angelique Kerber i Naomi Osakę. Ta ostatnia okazała się kluczowa dla jego dalszej kariery.
Współpraca z Japonką trwała w latach 2020-2022 i zakończyła się w momencie, gdy Osaka zdecydowała się zrobić sobie przerwę od tenisa. Fissette cieszył się dużym zainteresowaniem, a ostatecznie postawił na Qinwen Zheng. Obiecująca Chinka, dziś mistrzyni olimpijska, wówczas była uznawana już za wielki talent. To właśnie Belg miał pomóc jej go rozwinąć.
Stało się zupełnie inaczej. Zheng faktycznie przedostała się do elity, ale już bez obecności Fissette’a, który sensacyjnie zmienił zdanie i postanowił rozstać się z Chinką, by wrócić do sztabu przygotowującej się do powrotu Osaki. Gdy trenera zabrakło podczas jednego z turniejów, Qinwen Zheng brutalnie szczerze skomentowała jego wybór.
Zerwał kontrakt, co moim zdaniem jest bardzo niemoralne. To jego wybór, nie mogę nic zrobić, tylko go uszanować. Muszę powiedzieć, że przyniósł cierpienie mi i mojej rodzinie. Nie rozmawiajmy już o nim — wypaliła późniejsza mistrzyni olimpijska z Paryża.