Już trzeci rok z rzędu Iga Świątek nie wystąpi w finałach Pucharu Billie Jean King w Hiszpanii, które odbędą się w listopadzie, rezygnując z reprezentowania Polski.
Zamiast tego, kapitan polskiej drużyny, Dawid Celt, będzie miał do dyspozycji Magdalenę Fręch, Magdę Linette, Maję Chwalińską i Katarzynę Kawę, podczas gdy inne znane zawodniczki wezmą udział w turnieju, pomimo decyzji Świątek o nieobecności.
Świątek zapewniła Polsce udział w finałach w kwietniu, pokonując 18-letnią Szwajcarkę Celine Naef 6-4, 6-3. Zwyciężyła w sześciu kolejnych gemach, co zagwarantowało, że zeszłoroczne mistrzynie zwyciężyły 4-0, co wystarczyło, aby zakwalifikować się do turnieju w Sewilli, określanego jako „Mistrzostwa Świata tenisa”.
Emma Navarro i Coco Gauff również zdecydowały się nie reprezentować drużyny USA, a Świątek prawdopodobnie ominie ten turniej, ponieważ odbywa się on zbyt blisko Finałów WTA w Arabii Saudyjskiej.
Jeśli Świątek, faworytka w sezonowym turnieju, dotrze do finału w Rijadzie 9 listopada, będzie miała bardzo mało czasu na regenerację przed reprezentowaniem kraju 13 listopada w meczu przeciwko Hiszpanii.
Kilka trudnych turniejów dla Świątek, w tym brak złota olimpijskiego i porażka w ćwierćfinale US Open, wzbudziły u 23-letniej zawodniczki narzekania na zbyt wymagający harmonogram turniejowy.
Po rozegraniu ponad 50 meczów singlowych w tym roku, Świątek powiedziała Sky Sports: „Co mogę powiedzieć? Jestem swego rodzaju rzecznikiem tego, żebyśmy nie byli zmuszani do grania coraz więcej i więcej.
„Oczywiście nie my o tym decydujemy. Ale na pewno uważam, że mamy za dużo turniejów w sezonie. To nie skończy się dobrze. To sprawia, że tenis jest dla nas mniej przyjemny. Oczywiście, uwielbiam grać we wszystkich tych miejscach, ale to jest dość wyczerpujące. Większość zawodniczek ci to powie. Zwłaszcza, gdy grasz na najwyższym poziomie i dochodzisz do końcowych rund turniejów.
„Nie sądzę, żeby tak powinno być, bo zasługujemy na trochę więcej odpoczynku. Może ludzie mnie znienawidzą za to, że to mówię. Proszę o odpoczynek. To nie ma sensu, ale najlepsi zawodnicy uczą się, jak to balansować, niezależnie od tego, gdzie ATP czy WTA nas pchają. Zobaczymy w przyszłości, jak to się ułoży.”
Świątek po raz kolejny była zmuszona wziąć sprawy w swoje ręce i wycofać się z turnieju, w którym zapewne chciała wziąć udział. Jednak ze względu na napięty harmonogram między finałami Pucharu Billie Jean King a Finałami WTA, Polka musiała wybrać pomiędzy tymi dwoma wydarzeniami, co ponownie podkreśla potrzebę ponownego przemyślenia kalendarza turniejowego.