Stało się to, czego obawiali się polscy kibice – Iga Świątek straciła pierwszą pozycję w rankingu WTA. Po kolejnych 50 tygodniach na szczycie przyszedł czas na to, by kogoś gonić, a nie tylko być gonioną. Aryna Sabalenka postanowiła od razu zareagować w sieci na swój triumf. To dla niej powrót na szczyt. Krótko, dosadnie, choć nie bez pewnych wątpliwości.
Aryna Sabalenka w ostatnim czasie na kortach jest niemal nie do pokonania. Radzi sobie z nią właściwie tylko Karolina Muchova. Czeszka wróciła do gry po kontuzji i to właśnie ona wyeliminowała Białorusinkę z gry w turnieju w Pekinie już na etapie ćwierćfinału. Od Waszyngtonu aż do Wuhan największa rywalka Igi Świątek prezentowała wybitną formę.
Świątek straciła numer jeden, już teraz. Absurdalna sytuacja, Sabalenka na szczycie WTA
Iga Świątek traci fotel liderki
Stało się. Iga Świątek po kolejnych 50 tygodniach na szczycie rankingu WTA musiała ustąpić miejsca świetnie dysponowanej w ostatnim czasie Arynie Sabalence. Polka po igrzyskach olimpijskich wyraźnie straciła impet w swojej grze, a potem przez długi czas nie brała udziału w żadnym turnieju i zakończyła współpracę ze swoim trenerem, Tomaszem Wiktorowskim.
Polka wróci do gry dopiero w Rijadzie na WTA Finals. Tam ma jeszcze szansę na to, by odzyskać fotel liderki przed zakończeniem sezonu. Zmiana przepisów doprowadziła do tego, że w rankingu doszło do sporego zamieszania i choć Świątek pozycję liderki miała utracić dopiero 28 października, stało się to po aktualizacji rankingu z tego tygodnia.
Aryna Sabalenka zareagowała na detronizację Igi Świątek
Aryna Sabalenka postanowiła w mediach społecznościowych skomentować swoje wejście na szczyt. Komentarz był krótki i choć dosadny, to również pełen wątpliwości. “Numer 1… Zobaczymy jak długo tym razem” – pisała Białorusinka na portalu X. W komentarzach gratulowano jej i pisano, że tym razem powinna zająć to miejsce na długi czas.