Zasada, która doprowadziła do tego, że Aryna Sabalenka została numerem 1 w tym tygodniu, była kontrowersyjna, ale ten sam przepis WTA ukarze ją i Igę Świątek po raz drugi.
Świątek wielokrotnie wypowiadała się w tym roku na temat zbyt długiego sezonu. Uważa także, że liczba obowiązkowych turniejów w kalendarzu WTA jest zbędna i szkodliwa dla zawodniczek.
Pomimo tych obaw, pięciokrotna mistrzyni wielkoszlemowa zdołała utrzymać pozycję numer 1 przez większą część 2024 roku, stając się jedną z zaledwie siedmiu kobiet w historii tenisa, które spędziły więcej niż 50 tygodni na szczycie rankingu.
Jednak Sabalenka, która zaczęła sezon na twardych kortach w Ameryce Północnej jako numer 3, wyraźnie zmniejszyła różnicę punktową, wygrywając Cincinnati Open i US Open.
Szanse Białorusinki na prześcignięcie Świątek w rankingu wzrosły dodatkowo po tym, jak 23-latka opuściła azjatycką część sezonu, rozstając się ze swoim trenerem Tomaszem Wiktorowskim po prawie trzech latach współpracy.
Świątek zatrudniła byłego trenera Naomi Osaki, Wima Fissette’a, jako zastępstwo za Wiktorowskiego, ale nie zagra w żadnym turnieju aż do Finałów WTA, które rozpoczną się 2 listopada w Rijadzie.
Oznacza to, że Świątek straci 1500 punktów zdobytych za zwycięstwo w zeszłorocznych Finałach WTA. Walka o numer 1 na koniec roku w ubiegłym sezonie trwała do ostatniej chwili, ale Polka zapewniła sobie pozycję liderki triumfując w finałach.
Utrata tych punktów oraz zwycięstwo Sabalenki w Wuhan Open zapewniły mistrzyni US Open wyprzedzenie Polki jeszcze przed tegorocznymi Finałami WTA w Rijadzie, gdzie zostanie rozstrzygnięta kwestia liderki na koniec roku.
Sabalenka jednak została numerem 1 dwa tygodnie wcześniej, niż oczekiwano, z powodu przepisu WTA, który nakazuje najlepszym zawodniczkom rozegranie minimum sześciu turniejów WTA-500 w sezonie, czego żadna z nich nie spełniła.
Świątek zagrała tylko w dwóch turniejach WTA-500, a Sabalenka w czterech. W rezultacie najniżej punktowany turniej każdej zawodniczki został usunięty z ich dorobku, co bardziej zaszkodziło Świątek.
Sabalenka straciła tylko 10 punktów za odpadnięcie w drugiej rundzie Dubai Championships, natomiast czterokrotna mistrzyni French Open straciła 120 punktów za dojście do czwartej rundy Miami Open.
Utrata tych punktów z Miami wystarczyła, aby Sabalenka wyprzedziła Świątek w rankingu w poniedziałek, a zła passa dla zeszłorocznej mistrzyni Finałów WTA trwa dalej.
Świątek i Sabalenka zostaną ponownie ukarane na mocy tego samego przepisu dotyczącego turniejów WTA-500 przed Finałami WTA. Po raz kolejny punkty z ich najsłabszych turniejów zostaną usunięte, co ponownie najbardziej zaszkodzi Świątek.
Sabalenka straci 65 punktów za Miami Open, ale Świątek straci 195 punktów za Porsche Tennis Grand Prix z powodu kontrowersyjnego przepisu WTA.
Świątek już wcześniej była faworytką w walce o zakończenie roku na pozycji numer 1, ale jej szanse na pokonanie Sabalenki w Finałach WTA zostały teraz dodatkowo zmniejszone.