Wiadomość o zakończeniu współpracy Igi Świątek z Tomaszem Wiktorowskim spadła jak grom z jasnego nieba. Dla wielu to była sensacja, ale z drugiej strony przedłużająca się przerwa po US Open mogła sugerować, że coś dzieje się w zespole tenisistki.
Ekspertka niezadowolona ze spekulacji wokół Świątek
Zdaniem Katarzyny Nowak, byłej tenisistki i olimpijski, pierwszej polskiej zawodniczki w TOP 50 rankingu WTA, zamieszanie wokół Świątek po zakończeniu współpracy z Wiktorowskim mogło budzić niesmak. Tym bardziej że powstały kolejne teorie o roli Darii Abramowicz i jej relacji z tenisistką. Jakakolwiek opinia niepotwierdzona faktami tylko szkodziła Świątek i poszukiwaniom nowego trenera.
– Większość ludzi po rozstaniu Igi z Tomkiem Wiktorowskim, zabierało jednoznaczne stanowisko, oceniając tu i teraz, jaka to była współpraca. Do tego doszły spekulacje, zrobiło się mało przyjemnie wokół całej sytuacji ze zmianą trenera, przewijała się w różnym świetle postać Darii Abramowicz. Niesamowite jest też to, że wszyscy ci, którzy nie są na co dzień przy Idze, najlepiej wiedzą, co ona ma zrobić. To taka polska specjalność. Jest kilku ekspertów, którzy się w tym specjalizują – oceniła w rozmowie z “Wprost”.
Według byłej tenisistki współpraca Świątek z Wiktorowskim musiała się zakończyć prędzej czy później. – To, że coś jest nie tak w zespole, dostrzegłam już co najmniej od okresu igrzysk w Paryżu, jeśli nawet nie wcześniej, jeszcze przed turniejem olimpijskim. Można było zaobserwować, jak zachowuje się sztab Igi w trakcie meczów. Widać było, że każdy siedział gdzieś oddzielnie, Tomek wyżej, Daria trochę niżej, zasępieni, bez większego uśmiechu. Nawet jak wygrywała, jedynie jakieś lekkie show dla mediów. Nie chcę tego jednak traktować w kategorii zarzutu. Oni tak wiele razem zrobili, w pewnym momencie musieli dojść do ściany i tak to się musiało skończyć – stwierdziła Nowak.