To był ekspresowy mecz w wykonaniu Igi Świątek. Polka błyskawicznie rozprawiła się z rezerwową Darią Kasatkiną w ostatnim meczu fazy grupowej WTA Finals, pokonując Rosjankę 6:1, 6:0. Podczas tego spotkania, podobnie jak w przypadku starć z Coco Gauff i Barborą Krejcikovą, wiceliderka światowego rankingu mogła liczyć na wsparcie rodaków, którzy licznie zasiedli tego dnia na trybunach kortu w Rijadzie. Po triumfie raszynianka nie kryła poruszenia i zwróciła się do kibiców z Polski.
Iga Świątek po raz kolejny awansowała do kończącego sezon turnieju WTA Finals, gdzie osiem najlepszych tenisistek światowego rankingu walczy o tytuł mistrzowski. Dla Polki był to powrót do rywalizacji po kilku miesiącach przerwy. Ostatni raz bowiem pięciokrotna mistrzyni wielkoszlemowa zaprezentowała się na korcie podczas US Open, jednak w ćwierćfinale pokonana została przez Jessikę Pegulę.
Pierwszy mecz w Rijadzie raszynianka zagrała z Barborą Krejcikovą i pokonała Czeszkę 4:6, 7:5, 6:2. Drugi pojedynek fazy grupowej zakończył się jednak sensacyjną porażką Polki. Uległa ona bowiem Coco Gauff 3:6, 4:3. Ostatni mecz w Grupie Pomarańczowej raszynianka zagrać miała z Jessicą Pegulą. Amerykanka jednak wycofała się z imprezy z powodu problemów zdrowotnych, a jej miejsce w grupie zajęła Daria Kasatkina. Rosjanka nie miała jednak żadnych szans z wiceliderką światowego rankingu, która wygrała mecz 6:1, 6:0.