Wczoraj Iga Świątek odpadła z turnieju WTA Finals ze względu na niekorzystny wynik meczu Coco Gauff – Barbora Krejcikova. Przepisy mówią jednak, że Polka musi pozostać w Rijadzie do momentu rozpoczęcia ostatniego meczu półfinałowego, czyli starcia pomiędzy Aryną Sabalenką i Coco Gauff, na wypadek kontuzji którejś z tenisistek. W związku z tym wiceliderka kobiecego rankingu pojawiła się na arenie zmagań dla najlepszych zawodniczek sezonu, o czym donoszą korespondenci CANAL+ SPORT.
Na piątek zaplanowano mecze półfinałowe podczas tegorocznej rywalizacji w WTA Finals. Niestety, do najlepszej “4” zmagań nie awansowała Iga Świątek. Już przed rozpoczęciem ostatniej serii gier w grupie pomarańczowej było jasne, że Polka zamelduje się w półfinale tylko i wyłącznie wtedy, gdy Coco Gauff pokona Barborę Krejcikovą. Stało się jednak odwrotnie – to Czeszka wygrała z Amerykanką. Na dodatek uczyniła to bez straty seta, przez co zajęła pierwsze miejsce i w dzisiejszej potyczce o finał trafiła na Qinwen Zheng. To spotkanie odbędzie się nie przed godz. 16:00 czasu polskiego. Później dojdzie do starcia Aryny Sabalenki z Coco Gauff.
Chociaż Świątek teoretycznie pożegnała się już z rywalizacją, to nadal musi pozostać w Rijadzie. Takie są bowiem przepisy. Iga jest w tym momencie pierwszą oczekującą na wypadek kontuzji którejś z półfinalistek. W związku z tym musi przebywać na hali co najmniej do startu ostatniego z piątkowych meczów singlowych, czyli potyczki pomiędzy Aryną Sabalenką i Coco Gauff. O tym, że Polka jest obecna na arenie zmagań WTA Finals, informują także korespondenci CANAL+ SPORT, którzy mieli okazję porozmawiać z naszą reprezentantką.