Wiele emocji wywołały w ostatnich dniach nominacje Organizacji Kobiecego Tenisa do nagród za ostatni sezon. Najwięcej wątpliwości towarzyszy nazwiskom podanym w kategorii “Największy Postęp Roku”. Chodzi o tenisistki, które będąc w top 100 rankingu zaliczyły największy progres w trakcie ostatnich 12 miesięcy.
Nominowano pięć zawodniczek. Polskich kibiców słusznie oburzył brak w tym gronie Magdaleny Fręch. 26-latka z Łodzi zaczynała sezon jako 70. na świecie, kończyła na pozycji nr 25. Nigdy wcześniej nie była tak wysoko w rankingu.
W styczniu w trakcie Australian Open Fręch pierwszy raz doszła do drugiego tygodnia wielkoszlemowego, w lipcu w Pradze pierwszy raz wystąpiła w finale turnieju rangi WTA, a we wrześniu wygrała debiutanckie zawody WTA 500 w Guadalajarze.
Brakuje Jasmine Paolini
Światową opinię publiczną jeszcze bardziej zastanawia brak Jasmine Paolini wśród nominowanych w tej kategorii. Włoszka co prawda zaliczyła w ostatnim sezonie awans w rankingu “zaledwie” o 25 pozycji, ale jaki – z 29. miejsca na czwarte. Osiągnęła wyniki, o jakich w poprzednich latach nie mogła nawet marzyć.
28-latka z Toskanii dotarła w tym roku do finału Roland Garros w singlu (a także w deblu), miesiąc później do finału gry pojedynczej Wimbledonu. W Paryżu przegrała z Igą Świątek, w Londynie z Barborą Krejcikovą. Zdobyła w grze podwójnej złoty medal olimpijski w parze z Sarą Errani.
Paolini wygrała także w singlu turniej rangi WTA 1000 w Dubaju. W deblu zaś razem z Errani były najlepsze w Linzu (WTA 500), Rzymie (WTA 1000) oraz Pekinie (WTA 1000). W ostatnich dniach poprowadziła reprezentację Włoch do triumfu w Maladze w turnieju finałowym Billie Jean King Cup.
Jasmine Paolini nie była przed sezonem 2024 anonimową tenisistką, ale przed styczniem tego roku nigdy nie dochodziła w singlu wyżej niż do drugiej rundy Wielkiego Szlema, a w deblu tylko raz była w trzeciej rundzie. Wygrała raptem jeden turniej WTA 250 w Portorożu trzy lata temu. Jej wzrost formy w ostatnich miesiącach jest imponujący, a brak nominacji ze strony WTA to kompletny absurd.