To był dla mnie ogromny cios, byłam w szoku i ta sytuacja sprawiła, że było we mnie bardzo dużo lęku, bo na początku nie wiedziałam po prostu, jak to mogło mi się przytrafić. W próbce zostało wykryte najmniejsze w historii stężenie trimetazydyny. Jest to substancja, o której pierwszy raz usłyszałam wtedy w życiu i chyba nie wiedziałam nawet, że istnieje – przekazała Świątek w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
– Gdy ustalono źródło trimetazydyny, stało się jasne, że to bardzo nietypowy przypadek zanieczyszczonego produktu, który w Polsce jest regulowanym lekiem. Jednakże produkt nie ma takiego samego oznaczenia na całym świecie, a fakt, że jest regulowanym lekiem w jednym kraju, sam w sobie nie może być wystarczający – tłumaczyła dyrektor generalna ITIA, Karen Moorhouse.
Jak nietrudno się domyślić, sprawa z dopingiem Świątek dotarła też do Rosji. – To nie pierwszy raz, kiedy widzimy, że zagraniczni sportowcy otrzymują symboliczną karę za naruszenie przepisów antydopingowych, szczególnie w tenisie. Przypadki są podobne, ale efekty skrajnie różne. Wyjaśnienia Świątek dotyczące drogi dostarczenia dopingu do organizmu były niejasne. Nie twierdzimy, że Świątek również powinna zostać zdyskwalifikowana na cztery lata – przekazał Dmitrij Swiszczew, przewodniczący rosyjskiej Komisji Dumy Państwowej ds. Kultury Fizycznej i Sportu.
Rosjanin znów odnosi (?) się do Świątek. Przytoczył przykład Szarapowej
Do przypadku Świątek publicznie odnosił się Jewgienij Kafielnikow, były rosyjski tenisista i mistrz olimpijski z Sydney. “Czasami się zastanawiam… “Czemu do cholery nie brałem sterydów przez całą karierę, żebym mógł grać może 300 meczów rocznie zamiast 170″? To naprawdę wstyd, co dzieje się teraz z tenisem. Powinien być dożywotni zakaz dla każdego, kto zostanie przyłapany na stosowaniu zakazanych substancji. Bez wymówek i zero tolerancji, bez względu na to, kim jesteś” – napisał Rosjanin na portalu X.
Teraz Kafielnikow poruszył temat przypadków dopingu w tenisie. “Patrząc wstecz, podziwiam to, co zrobiła Szarapowa. Sama zorganizowała konferencję prasową, zanim zrobił to za nią ktoś inny” – napisał były rosyjski tenisista. Szarapowa zorganizowała konferencję w Los Angeles w 2016 r., na której poinformowała dziennikarzy, że została przyłapana na dopingu – w jej organizmie wykryto niedozwolone meldonium.
– 22 grudnia otrzymałam od WADA wiadomość e-mail, w której była mowa o zmianach w przepisach antydopingowych i link do listy zabronionych substancji w 2016 roku, ale na nią nie spojrzałam. Muszę wziąć za to pełną odpowiedzialność, ponieważ to mój organizm i ja odpowiadam za to, co do niego trafia. Nie mogę nikogo obwiniać poza sobą, niezależnie od tego, z kim współpracuję. To bardzo ważne mieć wokół siebie właściwych ludzi, z trenerami i lekarzami, ale na koniec wszystko sprowadza się do ciebie – przekazała Szarapowa (cytat za: przegladsportowy.onet.pl).
Szarapowa została zdyskwalifikowana w czerwcu 2016 r. na okres dwóch lat. Kara została ostatecznie skrócona do 1,5 roku po decyzji Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie. “Rosjanka tłumaczyła, że od 10 lat przyjmuje mildronat, lek zawierający meldonium. Stosowała go przy zaburzeniach rytmu serca i niedoborze magnezu. Przyznała przy tym, że otrzymała od światowych władz informację o zmianach w zakresie dopuszczalnych środków, ale się z nią nie zapoznała” – pisał Dominik Senkowski ze Sport.pl we wrześniu 2019 r.