23-letnia Anastazja Potapowa w ubiegłym roku kilka razy zachowała się bardzo kontrowersyjnie – m.in. paradowała w koszulce Spartaka Moskwa, swojego ulubionego klubu piłkarskiego. Swoje przywiązanie do tego klubu wyraziła także podczas jednego ze spotkań. – Potapowa pojawiła się na murawie przed pierwszym gwizdkiem derbów Moskwy i otrzymała dedykowaną koszulkę” – pisał Filip Modrzejewski, dziennikarz Sport.pl.
Potapowa znów zabrała głos. Tym razem na temat turniejów tenisowych w Rosji
Kilka dni temu Potapowa wypowiedziała się na temat Igi Świątek. W ciepłych słowach. – Świątek jest znakomitą zawodniczką, która może zrobić wszystko na korcie. Jej głównym atutem jest świetne poruszanie się na kortach ziemnych. Wie, jak przejść z obrony do ataku. Iga poprawiła się od czasów juniorów. Jest teraz na drugim miejscu w światowym rankingu, więc to chyba jasne, że poczyniła wielki postęp w swojej grze – powiedziała.
Teraz Potapowa skomentowała brak turniejów tenisowych w Rosji. Tenisistka bardzo za nimi tęskni.
Atmosfera na kortach i trybunach była po prostu niesamowita, cieszyłam się każdą minutą tam spędzoną. Wracam tu rok po roku i naprawdę nie mogę się doczekać spotkania z najbliższymi. Naprawdę tęsknię za turniejami w Rosji. Nie tylko ja, ale także inne zagraniczne tenisistki. Wszyscy zauważają, że organizacja turniejów w Rosji była na najwyższym poziomie. Mam nadzieję, że wrócą” – powiedziała Potapowa, cytowana przez “Tennistempl.
Rosjanka w czerwcu tego roku doznała klęski z Igą Świątek, bo przegrała aż 0:6, 0:6 w IV rundzie Roland Garros. “Nie jesteśmy przyjaciółkami, ale ją szanuję. Jako tenisistka jest największa” – odpowiedziała wtedy na pytanie, jakie ma relacje z Igą Świątek. Dodała też, że przed meczem z ówczesną liderką światowego rankingu miała fatalne samopoczucie. – Właściwie tego można było się spodziewać i takiej porażki. Niestety, przez ostatnie kilka dni nie czułam się zbyt dobrze fizycznie i psychicznie. Wczoraj znowu cały dzień siedziałam na kortach, nie zregenerowałam się i nie trenowałam. Niestety takie są warunki u nas w tym roku. Jak powiedzieli mi ludzie z zewnątrz, którzy się na tym znają, dziś wyszło na jaw, coś, co kumulowało się we mnie od dawna – dodała Potapowa.