Podobnie jak w meczu z Wielką Brytanią, także w potyczce przeciwko reprezentacji Kazachstanu nasza drużyna zagwarantowała sobie awans już po grach singlowych. W związku z tym na korcie ponownie zobaczyliśmy w mikście duet Maja Chwalińska/Jan Zieliński. Także i tym razem to zestawienie przyniosło nam szczęście. Pokonali parę Żibek Kulambajewa/Aleksander Szewczenko 6:4, 6:1 i przypieczętowali zwycięstwo naszej drużyny, dając ostatecznie triumf 3-0. W niedzielę finał z USA lub Czechami. Transmisja będzie dostępna także na głównej antenie Polsatu.
Na początku trzeciej edycji United Cup nasi reprezentanci rozstrzygali swoje spotkania dopiero po mikście. Gdy pewności siebie w grze pojedynczej nabrał Hubert Hurkacz, Polacy zaczęli gwarantować sobie awanse do kolejnych faz już po zmaganiach singlowych. Tak stało się również w rywalizacji z drużyną Kazachstanu. Najpierw na korcie zobaczyliśmy wrocławianina w potyczce z Aleksandrem Szewczenką. 27-latek rozegrał najlepsze spotkanie w tym sezonie i pokonał byłego reprezentanta Rosji 6:3, 6:2 w zaledwie 58 minut.
Później zobaczyliśmy w akcji Igę Świątek i Jelenę Rybakinę. To zestawienie od początku zapowiadało się niezwykle elektryzująco i w rzeczywistości tak też było. Początek należał do mistrzyni Wimbledonu 2022, która pewnie utrzymywała swoje serwisy i miała nawet prowadzenie 5:3. Wtedy raszynianka wzięła się za odrabianie strat, zaczęła popełniać mniej błędów. Ostatecznie o losach partii decydował tie-break, mający nietypowy przebieg. Triumfowała w nim jednak Iga. Później 23-latka poszła za ciosem i zapewniła nam awans do finału United Cup po zwycięstwie 7:6(5), 6:4.
W związku z tym ponownie mogliśmy zobaczyć w mikście Maję Chwalińską i Jana Zielińskiego, a nie jak to było pierwotnie anonsowane – duet Świątek/Hurkacz. Iga i Hubert mogli spokojnie udać się poza kort, by rozpocząć już regenerację przed jutrzejszym finałem. Zmienione zestawienie w naszej ekipie zmierzyło się z parą Żibek Kulambajewa/Aleksander Szewczenko.
=chrome