Za nami pierwsze rozstrzygnięcia sezonu w kobiecym tenisie – po tytuł w Brisbane sięgnęła Aryna Sabalenka, a razem z reprezentacją Stanów Zjednoczonych w United Cup triumfowała Coco Gauff. To właśnie obu tym tenisistkom wiele uwagi poświecono w artykule, jaki pojawił się na stronie WTA. Federacja przy okazji ogłosiła, kto jest faworytką Australian Open i wymieniła nazwiska zawodniczek, które będą starały się wyprzedzić Sabalenkę i Igę Świątek w rankingu WTA. Polka musi mieć się na baczności, ponieważ kilka jej rywalek już błyszczy formą.
ga Świątek sezon zainaugurowała w Australii, gdzie z reprezentacją Polski dotarła aż do finału United Cup. W nim Polka, która wcześniej pokonała m.in. Karolinę Muchovą i Jelenę Rybakinę, przegrała ze świetnie dysponowaną Coco Gauff, która później razem z kolegami i koleżankami z kadry mogła cieszyć się zwycięstwem w turnieju, ponieważ Taylor Fritz pokonał Huberta Hurkacza.
Gauff, podobnie jak Aryna Sabalenka, wyrasta na jedną z faworytek pierwszej części sezonu. To właśnie obu tym tenisistkom poświęcono dużo uwagi w analizie WTA, w której podsumowano pierwszy tydzień zmagań. Przypomniano m.in., że Amerykanka wygrała dwa ostatnie mecze ze Świątek.
Gauff, która wygrała wszystkie siedem swoich meczów singlowych i deblowych, została okrzyknięta MVP turnieju w swoim pierwszym występie w United Cup. Po przegraniu 11 z pierwszych 12 meczów ze Świątek, wygrała dwa z rzędu” – czytamy.
Linette przegrała seta, Radwańska wkroczyła do akcji. Odrodzenie i triumf Polki
Aryna Sabalenka też błyszczy. I broni pozycji liderki rankingu
W czasie, gdy w Sydney trwała zacięta rywalizacja o triumf w rozgrywkach drużynowych, w Brisbane błyszczała Aryna Sabalenka. Białorusinka dotarła do finału, w którym pokonała Polinę Kudiermitową i do zmagań w Australian Open przystąpi po serii pięciu wygranych meczów. WTA już ogłosiła, że to właśnie zawodniczka z Mińska jest faworytką zbliżającego się wielkoszlemowego turnieju.
Sabalenka w Melbourne będzie walczyła nie tylko o trzeci triumf w Australian Open z rzędu, ale także o utrzymanie prowadzenia w rankingu. WTA przypomniała, że o odzyskanie miana pierwszej rakiety świata powalczy Iga Świątek. Jednocześnie jednak padły słowa, które można odebrać jako ostrzeżenie dla Polki – otóż zdaniem WTA w rankingu mogą “namieszać” także inne zawodniczki, które mogą rzucić wyzwanie Świątek i Sabalence.