Już jutro startuje rywalizacja w głównej drabince Australian Open. Wczoraj stało się jasne, że na pierwszy mecz z udziałem Igi Świątek trzeba zaczekać do poniedziałku. Na otwarcie zmagań zmierzy się z Kateriną Siniakovą. Organizatorzy nie zwlekali z tematem i już dzisiaj dowiedzieliśmy się, o której mniej więcej godzinie raszynianka może wyjść na kort oraz na którym obiekcie zagra. Taką wiedzę otrzymały także Magdalena Fręch i Magda Linette, które również mają swój mecz pojutrze.
Iga Świątek powalczy podczas tegorocznego Australian Open o to, by poprawić swoje najlepsze dotychczasowe osiągnięcie na turnieju w Melbourne. Przed trzema laty dotarła do półfinału imprezy, gdzie przegrała z Danielle Collins. Późniejsze starty w stolicy stanu Wiktoria nie były już tak udane dla raszynianki. W 2023 roku podczas spotkania czwartej rundy zatrzymała ją Jelena Rybakina, a w 2024 – odpadła jeszcze wcześniej, bowiem na etapie trzeciej fazy, sensacyjnie przegrywając z Lindą Noskovą.
Radwańska stanęła do walki z Linette. Nagranie z pojedynku w Melbourne już obiegło sieć
23-latka rozpoczęła sezon od bardzo solidnego występu w United Cup. Pokonała po drodze m.in. Karolinę Muchovą, Katie Boulter i Jelenę Rybakinę. Cieszyło zwłaszcza zwycięstwo z reprezentantką Kazachstanu, bowiem mecz odbył się w warunkach niezbyt korzystnych z perspektywy naszej tenisistki – na szybkim korcie w Sydney, który miał uwypuklić atuty mistrzyni Wimbledonu 2022. Jedyna przegrana przydarzyła się Idze dopiero w finale, gdzie uległa Coco Gauff.
Polka przebywa już w Melbourne, gdzie będzie miała do czynienia z podobnym typem nawierzchni. Dlatego rozegranie kilku spotkań na wysokim poziomie w Sydney powinno pomóc Świątek w dobrym występie podczas Australian Open. Pięciokrotna triumfatorka imprez wielkoszlemowych w singlu rozpocznie rywalizację w stolicy stanu Wiktoria od starcia z Kateriną Siniakovą. Czeszka jest liderką rankingu deblistek, w ubiegłym roku wygrała Roland Garros i Wimbledon w grze podwójnej, a do tego dołożyła złoty medal w mikście podczas igrzysk w Paryżu. W singlu nie wiedzie jej się jednak aż tak dobrze, chociaż to nadal bardzo dobra zawodniczka. Szykuje się zatem solidne przetarcie dla 23-latki.