Czwarty dzień w głównej rywalizacji podczas Australian Open 2025 obfituje w niesamowite rozstrzygnięcia w drabince kobiet. Z turniejem pożegnała się Qinwen Zheng, a teraz do tego grona dołączyła także Karolina Muchova. Czeszka prowadziła wyraźnie po pierwszym secie pojedynku z Naomi Osaką, ale Japonka zdołała odwrócić losy batalii i ostatecznie to dwukrotna mistrzyni imprezy rozgrywanej w Melbourne triumfowała 1:6, 6:1, 6:3. Tenisistka z Ołomuńca jako kolejna wypada z połówki Aryny Sabalenki.
Pojedynek Naomi Osaka – Karolina Muchova zapowiadał się jako jeden z najciekawszych podczas środowej batalii na kortach Australian Open. Mimo to organizatorzy umieścili to spotkanie na dopiero czwartym co do ważności obiekcie w Melbourne Park. Japonka polowała na rewanż za porażkę poniesioną podczas ubiegłorocznego US Open. Wówczas obie również mierzyły się w pojedynku drugiej rundy i wtedy Czeszka wygrała 6:3, 7:6(5).
Obie dotarły do 1/32 finału tegorocznej edycji Australian Open w zupełnie innym stylu. Muchova bez najmniejszych problemów uporała się z Nadią Podoroską, triumfując 6:1, 6:1. Zdecydowanie bardziej musiała się wysilić mistrzyni imprezy z 2019 i 2021 roku. W meczu otwarcia pokonała Caroline Garcię, ale dopiero po trzysetowym starciu. Dzięki temu wzięła rewanż za porażkę z Francuzką z poprzedniego sezonu, gdy również zmierzyły się ze sobą w premierowej fazie zmagań w Melbourne. Dzisiaj Osaka upolowała kolejny rewanż, chociaż początek spotkania z Muchovą zupełnie na to nie wskazywał.
Naomi Osaka odegrała się także Karolinie Muchovej. Japonka w trzeciej rundzieCzeszka rozpoczęła mecz doskonale. Najpierw utrzymała swoje podanie, a potem dobrała się do serwisu przeciwniczki, mimo że ta prowadziła 40-15. W kolejnych minutach tenisistka z Ołomuńca budowała swoją przewagę i w pewnym momencie zrobiło się 5:0. Osaka załapała się na grę dopiero w szóstym gemie. Po wygraniu własnego podania, miała nawet trzy break pointy z rzędu. Ostatecznie końcówka potoczyła się jednak po myśli Karoliny. Za drugim setbolem Muchova zapewniła sobie wygraną 6:1 w premierowej odsłonie spotkania.