Brytyjski “The Sun” opublikował dość zaskakująco wyglądający ranking najlepiej zarabiających w 2024 roku tenisistek i tenisistów. W zestawieniu sensacyjną “liderką” wśród pań uczyniono… Emmę Raducanu, czyli 56. rakietę świata. To nie pomyłka. Co prawda z kortu podniosła ona “tylko” 735 tys. funtów, ale prawdziwy majątek miała zbić na umowach sponsorskich, dzięki czemu zostawiła rywalki w tyle. Są jednak pewne niuanse. Które miejsce zajmuje Iga Świątek?
Iga Świątek dość udanie zainaugurowała nowy sezon. Zmagania w Australian Open zakończyła co prawda na półfinale, ale to i tak sukces. Poza tym – dzięki wygranej Madison Keys nad Aryną Sabalenką w ostatecznym starciu – znacznie zmniejszyła swoją stratę do Białorusinki w zaktualizowanym niedawno rankingu WTA. Obecnie wynosi ona już nie ponad 1,5 tys., a zaledwie 186 punktów.
Mimo że różnica jest niewielka, w najbliższym czasie raczej nie dojdzie do zmian na szczycie. Potwierdzono, że obie tenisistki staną do zmagań w zbliżających się wielkimi krokami turniejach WTA 1000 w Dosze (9-15 lutego) i Dubaju (16-22 lutego), ale to Polka ma więcej do stracenia. Będzie bowiem bronić łącznie wówczas zdobytych 1390 punktów. Z kolei Sabalenka ryzykuje mało, wszak w 2024 roku w Katarze nie zagrała, a w Zjednoczonych Emiratach Arabskich odpadła po pierwszym meczu.
Udział w konkursach WTA 1000 to okazja do zdobycia i rankingowych punktów i sporej sumy pieniędzy. W zeszłym roku – dzięki zwycięstwu w Dosze – Iga zarobiła 523 tysiące dolarów, czyli ponad 2,1 miliona złotych. Później, po dotarciu do dubajskiego półfinału, dołożyła jeszcze 158 tys. dolarów (ok. 630 tys. złotych). Z wyliczeń WTA wynika, że łącznie w swojej karierze Polka wywalczyła 34 mln 842 tys. 891 dolarów (ok. 146 mln zł). Nie oznacza to jednak, że jest najbogatszą czynną tenisistką świata.