Iga Świątek z tegorocznego US Open nie wróci z drugim trofeum w karierze. Polka na nowojorskich kortach zakończyła swoje zmagania na etapie ćwierćfinału. W walce o półfinał lepsza okazała się późniejsza finalistka, Jessika Pegula. Teraz w kraju nad Wisłą trwa dyskusja na temat rzekomego kryzysu raszynianki. Zaskakującą propozycją rzucił Wojciech Fibak. Chodzi o rezygnację z występu w jednym, ale za to bardzo prestiżowym turnieju.
Liderka rankingu WTA na pewno zaliczy do udanych kończący się powoli sezon tenisowy. Iga Świątek co prawda nie została mistrzynią olimpijską oraz szybko odpadła w Wimbledonie, ale za to po raz kolejny zdominowała okres gry na mączce. Na Polkę przez wiele tygodni nie było po prostu mocnych. Najlepsze tego potwierdzenie? Totalna dominacja w Rolandzie Garrosie. Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego moment stresu miała tylko w starciu z Naomi Osaką. W finale bez większych problemów rozprawiła się z Jasmine Paolini.
Później przyszedł nieco gorszy czas. Sporo łez 23-latka wylała zwłaszcza na najważniejszej sportowej imprezie czterolecia po przegranym półfinale z Qinwen Zheng. W pewnym momencie emocje były tak duże, że Polka miała problem z udzieleniem wywiadu. Radość wróciła dopiero po wywalczeniu brązowego medalu. “Zrobiłam wszystko, co mogłam. Moje zaangażowanie i skupienie było stuprocentowe, tak samo jak mojego zespołu. To po prostu kolejne potwierdzenie tego, że wszystko robimy dobrze, że opłaca się ciężko pracować i przełamywać w trudnych momentach” – wyznała wówczas.