Choć za nami dopiero dwie rundy zmagań w China Open, Qinwen Zheng zdążyła już zaimponować formą, a tłumy kibiców szalały wręcz z radości w trakcie jej spotkania z Kamillą Rachimową. Mistrzyni olimpijska rozbiła rywalkę 6:1, 6:1, “rzucając” zdaniem ekspertów wyzwanie Arynie Sabalence. Białorusinka postrzegana jest jako faworytka do triumfu w Pekinie, jednak mocno męczyła się ze swoją oponentką. Wiadomość od Zheng podgrzała dodatkowo atmosferę wokół rywalizacji w turnieju.
Na lekko zaskoczoną wyglądała Aryna Sabalenka w trakcie pojedynku w 2. rundzie zmagań w China Open. W końcu klasyfikowana dopiero na 187. miejscu w rankingu WTA Mananchaya Sawangkaew, zamiast gładko z nią przegrać, postawiła się Białorusince i zmusiła ją do wytężonego wysiłku. Druga rakieta świata aż do szóstego gema nie mogła przełamać swojej oponentki. Jeszcze większe było jej zaskoczenie, gdy Tajka przełamała ją chwilę później.