Wuhan. Magdalena Fręch pokonała faworytkę i powalczy o półfinał!
Magdalena Fręch wygrała z Beatriz Haddad Maią i awansowała do ćwierćfinału turnieju w Wuhanie. Polka w walce o półfinał zmierzy się teraz z Aryną Sabalenką. Nasza tenisistka po raz pierwszy pokonała Brazylijkę i po raz pierwszy dotarła do tej fazy w turnieju rangi WTA1000!
Łodzianka grała z dzisiejszą rywalką dotychczas trzy razy, w tym po raz ostatni całkiem niedawno. Miało to miejsce w lipcowym turnieju wimbledońskim. Wszystkie te mecze wygrała Brazylijka, a nasza tenisistka wygrała dotychczas zaledwie jednego seta. Już w pierwszym gemie inauguracyjnej partii Beatriz miała dwa break pointy, ale nasza tenisistka zdołała się obronić. Polka na powyższe zagrożenie odpowiedziała najlepiej jak tylko można.
Magdalena dwukrotnie przełamała faworyzowaną przeciwniczkę, co w połączeniu z jej dobrym serwisem dało jej błyskawiczne prowadzenie 5:0. Taki wysoki wynik spowodował rozluźnienie naszej tenisistki. Do gry wróciła Haddad Maia. Pewnie wygrała dwa swoje gemy serwisowe, przełamała Polkę i zmniejszyła stratę na 3:5. W kolejnym gemie Fręch zatrzymała ten marsz Brazylijki. Polka przy swoim podaniu wypracowała sobie piłki setowe. Pierwszą Haddad Maia obroniła, ale drugiej już nie dała rady.
Pierwszy gem drugiej partii trwał aż 16 minut!. Polska tenisistka miała w nim trzy break pointy, ale doświadczona Brazylijka za każdym razem zdołała oddalić zagrożenie i ostatecznie wygrała tego gema. Ta sytuacja była jak woda na młyn rozpędzonej Polki. Fręch świetnie serwowała i błyskawicznie dwukrotnie przełamała podanie Haddad Mai. To dało jej prowadzenie 4:1, co było solidną zaliczką. Brazylijka sporo się myliła i popełniała sporo prostych błędów, a nasza tenisistka po raz kolejny grała bardzo dobrze i prezentowała wyborną formę.
Końcówka partii była formalnością. Zarówno Haddad Maia jak i nasza tenisistka nie miały problemów z utrzymaniem swoich podań. Magdalenie wystarczyła jednak przewaga wywalczona w początkowej fazie seta. Przy swoim serwisie Fręch szybko wypracowała sobie piłkę meczową. Brazylijka ją niestety obroniła. Przy drugiej już nie miała wiele do powiedzenia. Polka posłała świetny serwis, który Beatriz odebrała, ale posłała piłkę w aut.