Iga Świątek nie spędziła dużo czasu w Polsce, po powrocie z turniejów w Doha i Dubaju (pierwszy wygrała, w drugim dotarła do finału). Od poniedziałku liderka rankingu WTA będzie bronić tytułu wywalczonego przed rokiem w Indian Wells. Później czeka ją jeszcze turniej w Miami. Podczas krótkiego pobytu w domu tenisistka postanowiła połączyć przyjemne z pożytecznym i na trening wybrała się swoim luksusowym Porsche.
Świątek wyglądała na zadowoloną i trudno się dziwić. W styczniu ubiegłego roku tenisistka zdała egzamin na prawo jazdy, ale ciągłe podróże z jednego końca świata na drugi sprawiają, że w ciągu roku więcej czasu spędza w samolotach, niż w samochodach. Tym większa w tej sytuacji frajda, gdy można przejechać się swoją nagrodą. W pełni zasłużoną.
Iga Świątek polubiła Porsche
W kwietniu ubiegłego roku Świątek wygrała turniej w Stuttgarcie, którego sponsorem tytularnym jest właśnie Porsche. Hojnym sponsorem, bo najwyżej rozstawione uczestniczki imprezy dostają samochód za sam start. Kolejny czeka na zwyciężczynię. W zeszłym roku było to Porsche Taycan GTS Sport Turismo, którego wartość dochodziła wówczas do 600 tysięcy złotych.
Jesienią widziano tenisistkę w innym modelu tej marki. Wartym prawie pół miliona Porsche Panamera 4s e-hybrid. Był to samochód zastępczy, bo jak wówczas ustaliliśmy, Świątek wciąż czekała na drugi prezent od organizatorów turnieju.