Wim Fissett to nowy trener, z którym współpracę postanowiła nawiązać liderka rankingu WTA – Iga Świątek. Belg zdążył już udzielić pierwszych wypowiedzi medialnych w nowej dla siebie roli. 44-latek stawia sprawę jasno. Chce, by Polka błyszczała nie tylko na kortach ziemnych. – Odnoszenie sukcesów na pozostałych imprezach Wielkiego Szlema jest naszym celem – zadeklarował. Nazwał przy okazji Igę Świątek sformułowaniem, które zapewne przypadnie jej do gustu.
Iga Świątek przez niespełna dwa tygodnie trzymała nas w zawieszeniu, wywołując przy tym masę domysłów po tym, jak ogłosiła koniec swojej współpracy z Tomaszem Wiktorowskim. Pod jego wodzą 23-letnia tenisistka wyrosła na niekwestionowaną liderkę rankingu WTA. W końcu jednak po trzech latach pełnych sukcesów obie strony “podały sobie ręce” na pożegnanie. A przy wyborze nowego szkoleniowca Iga Świątek postawiła na znane nazwisko. Od teraz o jej formę dbać będzie Wim Fissette.
Miło mi ogłosić, że do mojego zespołu dołącza Wim Fissette. Jak wiecie teraz przygotowuję się do WTA Finals, ale moja perspektywa na karierę jest zawsze długoterminowa, nigdy krótkowzroczna… Wiele razy już wspominałam, że moja kariera to dla mnie maraton, nie sprint i działam, pracuję i podejmuję decyzje właśnie z tym podejściem
~ napisała polska tenisistka, ogłaszając swoją decyzję
I dodała: – Chcę dodać, że cieszę się na współpracę z Wimem. Widzę u niego bardzo dobre podejście, wizję, a dodatkowym atutem jest jego ogromne doświadczenie na najwyższym poziomie w tenisie. Wiadomo, że to zawsze ważne, żeby poznać się lepiej, ale za nami bardzo dobry start relacji, a ja nie mogę się doczekać powrotu do rywalizacji.
Tenis. Iga Świątek podjęła decyzję. Wim Fissette nowym trenerem Polki
Wim Fissette “zna smak” współpracy z zawodniczkami z absolutnego topu. W jego trenerskim CV znajdują się przecież nazwiska między innymi Kim Clijsters czy Naomi Osaki. Jak przyznał sam Belg, podczas dotychczasowej kariery zdążył już nieco głębiej poznać grę Igi Świątek, analizując ją jako rywalkę swoich podopiecznych. Teraz będzie jednak potrzebował nieco czasu, by jeszcze lepiej zaplanować proces szkoleniowy.
– Kilkukrotnie byłem trenerem w meczach przeciwko Idze. Mam więc pewną wizję. Ale by wypracować sobie jasny obraz tego, w którą stronę trzeba zmierzać, muszą poznać ją lepiej i spędzić z nią trochę czasu na korcie – przyznał Belg w rozmowie z Eurosportem.