Aryna Sabalenka pragnie wyzwania, które będzie warte wysiłku. Białorusinka cieszy się znakomitym sezonem. Nic dziwnego, że zdobycie dwóch tytułów wielkoszlemowych ma swoje znaczenie. Po zwycięstwie na US Open 26-latka przybyła do Wuhanu z konkretnym celem – chce odebrać Igie Świątek pozycję numer 1 na świecie. Ku zaskoczeniu wielu, niedawna nieobecność Świątek na tourze skłoniła Sabalenkę do skierowania miłych słów w jej stronę.
Podczas konferencji prasowej w Wuhanie, zapytano Sabalenkę, czy tęskni za bezpośrednim wyzwaniem ze strony Świątek podczas ich ostatnich występów na tourze. Najlepsza rozstawiona zawodniczka podkreśliła, że cieszy się z silnych starć z Polką i ma nadzieję na zaciętą rywalizację w decydującym meczu sezonu, WTA Finals w Abu Zabi. Sabalenka życzyła także konstruktywnego rozwiązania w sprawie rozstania Świątek z trenerem. Obie zawodniczki zmierzyły się ze sobą 12 razy na WTA, z czego Polka prowadzi 8-4 w bezpośrednich pojedynkach.
Sabalenka powiedziała: “Uwielbiam tę rywalizację i cieszę się, że [Świątek] jest w drabince. Chciałabym dotrzeć do finałów i zmierzyć się z nią w finale. Zawsze są to wspaniałe starcia. Zawsze cieszę się z walki przeciwko niej. Mam nadzieję, że rozwiąże sytuację z trenerem i wróci do finałów w swojej najlepszej formie. Mamy nadzieję, że tam zagramy przeciwko sobie w finale, tak, aby stoczyć walkę o numer 1 na świecie. Staram się skupić na sobie, grać najlepszy tenis i mieć nadal tę szansę, by na koniec roku zostać numerem 1 na świecie.”
Dla nieznających tematu, Świątek ogłosiła szokujące rozstanie z Tomaszem Wiktorowskim, swoim trenerem. Pomimo bardzo udanej współpracy, podczas której zdobyła cztery tytuły wielkoszlemowe, para rozstała się w dobrych relacjach. Świątek potwierdziła tę informację w oświadczeniu, w którym napisała: “Trener Wiktorowski dołączył do mojego zespołu na 3 sezony, kiedy bardzo potrzebowałam zmian i świeżego podejścia do mojej gry. Jego doświadczenie, analityczne i strategiczne podejście oraz ogromna wiedza o tenisie pomogły nam osiągnąć rzeczy, o których nigdy nie marzyłam.” Decyzja o poszukiwaniu nowego trenera została później potwierdzona przez eksperta.