Sloane Stephens pod wrażeniem Świątek. Sama nie jest jednak gotowa na takie poświęcenie
Świątek niemal całe swoje życie podporządkowała tenisowi. Poświęciła wiele, by być pierwszą rakietą świata. Takie zaangażowanie i nastawienie podziwia wielu zawodników i zawodniczek, w tym Sloane Stephens. Jednak Amerykanka przyznała, że nie byłaby gotowa na taki krok. Nie zależy jej na byciu numerem jeden za wszelką cenę. Nie widzi nic złego w tym, że niektórzy tenisiści, tacy jak ona, nie mają tak wysokich aspiracji.
– Nie ma nic złego w tym, że nie jest się Novakiem Djokoviciem. Przecież nie każdy jest w stanie być pierwszym zawodnikiem na świecie. U nas numerem jeden jest Iga Świątek. I sądzę, że jest rewelacyjną tenisistką, znakomicie jest znajdować się na czele zestawienia, ale nie chciałabym wykonywać tej pracy, co ona – podkreślała zwyciężczyni US Open 2017 w podcaście Caroline Garcia pt. “Tennis Insider Club”, cytowana przez puntodebreak.com. Najwidoczniej udzieliła wywiadu zanim Polka straciła prowadzenie.
– Oczywiście są na tej ziemi ludzie, którzy rzeczywiście do tego dążą. I to właśnie dzięki nim tenis jest tak wyjątkowym sportem – dodawała. Jak stwierdziła, mimo że nie wykonuje tak tytanicznej pracy, jak Świątek, to ją także kariera wiele kosztuje. – Co chwila pojawiają się przeciwności losu. Nie widać tego z zewnątrz – mówiła. Mimo wszystko nie zamierza z niej rezygnować. – W jakiej innej pracy zapłacą Ci za założenie stroju tenisowego i rozegranie meczu, który na dodatek transmitowany jest w telewizji? – kontynuowała. Najwyżej Amerykanka plasowała się na trzeciej lokacie.