W najbliższych kilku dniach tenisistki będą mierzyć się ze sobą w prestiżowych WTA Finals, które uznawane są za nieoficjalne mistrzostwa świata. Tytułu bronić będzie Iga Świątek, która rok temu wygrała wszystkie mecze, a przed samą imprezą zachwyciła czerwoną kreacją, którą zabrała ze sobą do Cancun. Tym razem w Arabii Saudyjskiej postawiła na delikatny kolor niebieski, co mocno odróżnia ją od wyboru Aryny Sabalenki.
Iga Świątek wraca do gry po blisko dwóch miesiącach przerwy. Polka ma przed sobą ostatnią indywidualną imprezę w tym sezonie. Nasza gwiazda bronić będzie tytułu w nieoficjalnych mistrzostwach świata, a więc WTA Finals. Rok temu w Cancun nasza gwiazda zachwyciła przede wszystkim swoją grą.
“Zardzewiałe początki”, niepewność Świątek przed WTA Finals. Po czterech latach
W tych niezwykle trudnych warunkach, które zgotowała zawodniczkom natura w poprzednim sezonie, ówczesna wiceliderka rankingu WTA prezentowała się znakomicie. Wygrała wszystkie mecze i ostatecznie sięgnęła po jeden z niewielu z najważniejszych pucharów, których jeszcze w gablocie nie miała.
Iga Świątek już zachwyca. Wzrok skupiony na Polce
Wówczas Polka jeszcze przed pierwszym meczem turnieju wprawiła wszystkich w osłupienie. Nasza gwiazda zdecydowała się bowiem na długą czerwoną sukienkę, którą przyciągała wzrok wszystkich, którzy znajdowali się wówczas na miejscu.
Iga Świątek czeka na mecz, a tu takie wieści. Jest pierwszy triumf Polki. Udany rewanż
Jasne było, że do Arabii Saudyjskiej takiej sukni nie założy, ze względu na kulturę kraju. Tak też się faktycznie stało. Kilka godzin po oficjalnej sesji w końcu w mediach społecznościowych zobaczyliśmy wybór naszej gwiazdy, która pokazała się razem z Aryną Sabalenką.
Świątek zdecydowała się na delikatną sukienkę w kolorze niebieskim. Jej wielka rywalka postawiła na butelkową zieleń. Obie panie wspólnie nagrały film, na którym prezentują kreacje wybrane na tę wyjątkową okazję w roku.