W organizmie Igi Świątek wykryto śladowe ilości trimetazydyny. Jest to lek stosowany przy leczeniu choroby niedokrwiennej serca oraz zaburzeń błędnika. Ale Polka nie ma żadnych problemów kardiologicznych. Okazało się, że melatonina, którą miała przepisaną od lekarza, była zanieczyszczona trimetazydyną. Świątek udowodniła, że nie zażyła celowo dopingu i jest niewinna. Za wykrycie nielegalnej substancji w jej ciele ukarano Polkę zawieszeniem na okres jednego miesiąca.
Kyrgios oburzony w sprawie Świątek
Sprawa Świątek dotyczy próbki z 12 sierpnia, została ona pobrana przy okazji turnieju w Cincinnati. Wyniki przyszły do Polki miesiąc później. Wtedy rozpoczęła się batalia o oczyszczenie imienia polskiej tenisistki. Świątek straciła przez to turnieje w Seulu, Pekinie i Wuhan oraz prowadzenie w rankingu WTA. Ale najważniejsze, że całą sytuację udało się wyjaśnić stosunkowo szybko i wykazać, że Świątek nie zażyła dopingu celowo i świadomie. Potwierdziły to badania laboratoryjne.
Polka otrzymała masę słów wsparcia od kibiców, sportowców i w środowisku tenisowym. Ale są też tacy, którzy są zniesmaczeni tym, jak krótko trwało zawieszenie Świątek. Zarzucają stosowanie podwójnych standardów przez federacje tenisowe oraz ITIA, czyli Międzynarodową Agencję Uczciwości Tenisa. Jako przykłady podawali zdarzenia z Jannikiem Sinnerem, Simoną Halep czy Kamilem Majchrzakiem. W przypadku Włocha sprawa została w miarę szybko rozstrzygnięta i nie wpłynęła ona na jego turniejowe plany. Natomiast Rumunka i Polak stracili kilkanaście miesięcy swoich karier.
Na podwójne standardy zwrócił uwagę też Nick Kyrgios. Uważa, że miesięczne zawieszenie dla Świątek to zbyt krótki okres w porównaniu do innych tenisistów.
“Nasz sport jest zrujnowany” – napisał oburzony w mediach społecznościowych. W kolejnym wpisie na Twitterze kontynuował swój wywód. Dał do zrozumienia, że przepisy antydopingowe powinny być bezwzględne i surowe dla każdego – niezależnie, czy udowodniono winę, czy nie. Jest zdania, że pozytywne wyniki testów dwojga czołowych tenisistów świata negatywnie wpływają na cały świat tenisa, nawet jeśli Świątek i Sinner nieświadomie zażyli zakazane substancje.
“Wymówką, której wszyscy możemy użyć, jest to, że nie wiedzieliśmy. Po prostu nie wiedzieliśmy. Profesjonaliści na najwyższym poziomie sportu mogą teraz po prostu powiedzieć: ‘nie wiedzieliśmy'” – skomentował.