Iga Świątek w trakcie minionego sezonu “włożyła kij w mrowisko”, krytykując publicznie napięty terminarz WTA. Jednym głosem z Polką mówiła m.in. Jelena Rybakina. Gwiazdy narzekały, że przez nagromadzenie meczów coraz częściej dochodzi do kontuzji, a ich organizmy nie są w stanie znieść aż tylu wyzwań, z jakimi wiążą się kolejne wymagające turnieje. Do Igi Świątek w jej “proteście” dołączyła także Emma Raducanu. Brytyjka również nie jest zadowolona z decyzji WTA.
Niemała burza wybuchła po słowach Igi Świątek przed turniejem w Cincinnatti. Polka podczas konferencji prasowej podkreśliła, że kalendarz z roku na rok jest coraz bardziej napięty, a to odbija się na zdrowiu tenisistek, zarówno fizycznym, jak i mentalnym. Jej “protest” wobec takiego traktowania zawodniczek odbił się w środowisku szerokim echem.
Nie tylko Swiątek i Rybakina. Emma Raducanu również krytykuje WTA
Poglądy obu tenisistek spotkały się z mieszanymi reakcjami ze strony kibiców. Jedni chwalili za odwagę i przyznawali rację. Inni krytykowali, wskazując, że jest to wymówka dla słabszych rezultatów.
W podobnym tonie w ostatnim czasie wypowiedziała się Emma Raducanu. Mistrzyni US Open 2021 cytowana przez portal “thetennisgazette.com” pokusiła się o bolesne wyznanie.
Jesteśmy niemal zmuszane do gry w niektórych wydarzeniach, gdy zajmujemy określone miejsce w rankingu
~ rzuciła podczas konferencji prasowej w londyńskim National Tennis Centre
Zaatakował Świątek, został wyrzucony z jej teamu. Nagle uderzył w Nadala. “Nienawidziłem go”
Za sprawą tych słów w mediach stwierdzono, że Raducanu “dołączyła do protestu” Igi Świątek przeciwko złemu traktowaniu zawodniczek ze strony WTA. Brytyjka sezon rozpoczynała na odległym 301. miejscu. Za sprawą niezłych wyników udało jej się jednak wspiąć na 57. pozycję. – To, na którym miejscu byłam, sprawiało, że nie musiałam grać w każdym turnieju – dodała.