Najbliższe miesiące dla Igi Świątek będą naprawdę bardzo trudne w kontekście walki w rankingu WTA. Dobitnie pokazują to wyliczenia, według których – po pierwsze – Polka z czołówki ma najwięcej punktów do obronienia do Rolanda Garrosa (6705 pkt z 8770 pkt). Po drugie, jeśli straci wszystko, to zaliczy gigantyczny spadek aż na 13. miejsce. Gorsza…
Najbliższe miesiące dla Igi Świątek będą naprawdę bardzo trudne w kontekście walki w rankingu WTA. Dobitnie pokazują to wyliczenia, według których – po pierwsze – Polka z czołówki ma najwięcej punktów do obronienia do Rolanda Garrosa (6705 pkt z 8770 pkt). Po drugie, jeśli straci wszystko, to zaliczy gigantyczny spadek aż na 13. miejsce. Gorsza pod tym kątem jest jedynie jedna z największych rywalek 23-latki.
Nie jest tajemnicą, że Iga Świątek po udanym Australian Open wchodzi w kluczowy etap sezonu. Będzie musiała obronić większość swoich punktów rankingowych
Według wyliczeń Świątek do Rolanda Garrosa ma do stracenia najwięcej. Gdyby straciła wszystko (6705 pkt), to w rankingu wypadłaby z TOP 10, co tylko obrazuje poziom trudności
Zupełnie inaczej sprawa się ma w przypadku innych Polek. Magdalena Fręch i Magda Linette mimo poniesionych strat awansowałby w zestawieniu najlepszych tenisistek świata
Za nami pierwszy w tym sezonie turniej wielkoszlemowy. W zmaganiach singlowych kobiet dość niespodziewanie wygrała Madison Keys. Amerykanka w drodze do triumfu pokonała m.in. w półfinale Igę Świątek, a w finale obrończynię tytułu Arynę Sabalenkę. Mimo że Polka odpadła w 1/2 finału, to i tak dołożyła 650 “oczek” więcej w porównaniu z poprzednią edycją, kiedy z Melbourne pożegnała się już w trzeciej rundzie. Ma już 8770 pkt.
Sam wynik Keys też dobrze wpłynął na pozycję Polki w rankingu WTA. Co prawda w najnowszym zestawieniu nadal jest druga, ale jej strata do liderującej Białorusinki to już tylko 186 pkt. Problem jednak w tym, że to Świątek będzie miała teraz najwięcej do stracenia.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Przeczytaj również: Aryna Sabalenka może zostać surowo ukarana. Sceny po finale Australian Open
Iga Świątek musi wznieść się na wyżyny swoich możliwości
Do Rolanda Garrosa Świątek do obrony ma aż 6705 pkt z 8770 pkt. To efekt rewelacyjnej formy w pierwszej części poprzedniego sezonu. Polka wygrała turnieje WTA 1000 w Dausze, Indian Wells, Rzymie i Madrycie, a do tego dołożyła zwycięstwo we French Open. Jak pokazują wyliczenia, nikt z czołówki rankingu WTA nie ma aż tyle puntów do stracenia co Polka. Drugą zawodniczką pod tym kątem jest Jelena Rybakina, która przy najgorszym scenariuszu straci prawie połowę mniej punktów, bo tylko 3335 “oczek”. To tylko pokazuje, przed jak trudnym wyzwaniem stoi teraz reprezentantka Polski.
Strata 6705 pkt, choć jest bardzo mało prawdopodobna, będzie miała również swoje przełożenie na pozycję w rankingu WTA. Jeśli po Rolandzie Garrosie Świątek straciłaby wszystko, co musi teraz obronić, wypadłaby z pierwszej dziesiątki. Miałaby jedynie 2065 pkt i byłaby dopiero 13. To drugi największy spadek z czołówki, bo aż o 11 miejsc. Jeszcze większy regres zaliczyłaby Rybakina, która zleciałaby o 12 pozycji w dół, z piątej aż na 17. lokatę.
Ranking WTA po Rolandzie Garrosie, jeśli wszystkie zawodniczki stracą swoje punkty
Ranking WTA po Rolandzie Garrosie, jeśli wszystkie zawodniczki stracą swoje punkty (Foto: Materiały prasowe)
Polecamy: Sprywatyzował szczyt męskiego tenisa. Może z hukiem spaść na samo dno
Swojej pozycji nie zmieniłaby za to Sabalenka. Białorusinka obecnie ma 8956 pkt i musi obronić zaledwie 2023 “oczka”. Nawet jeśli straciłaby wszystko, to po Rolandzie Garrosie byłaby na szczycie zestawienia WTA.
Pozostałe Polki miałby powody do radości
Jeśli chodzi o pozostałe Polki w TOP100 wygląda to zdecydowanie lepiej. Spory skok zaliczyłaby Magdalena Fręch. Polska tenisistka straciłaby tylko 379 pkt i wskoczyłaby z 28. miejsca na 18. lokatę, czyli byłaby tuż za… Rybakiną. Miałaby 1421 pkt (obecnie 1800 pkt).
Awans zaliczyłaby także Magda Linette. Polka w ostatnim czasie częściej zawodzi i zachwyca. W rankingu WTA jest teraz 37. (1376 pkt) i mimo że w Australian Open odpadła już w pierwszej rundzie, to awansowała aż o trzy lokaty. Jeśli straciłaby wszystkie punkty do French Open, czyli 484 “oczka”, to zaliczyłaby kolejny awans. Z 892 pkt zajmowałaby 32. pozycję.
Zobacz także: Sensacja! Gwiazda wyrzucona z turnieju już w I rundzie
Warto zaznaczyć, że powyższy ranking zakłada, że każda z zawodniczek traci wszystko, czyli tak naprawdę nie występuje w oficjalnych turniejach aż do French Open. Przypomnijmy, że za samą grę w pierwszej rundzie Wielkiego Szlema i turniejów WTA 1000 zawodniczki otrzymują 10 pkt, a za zawody WTA 500 i 250 ich konto zasili 1 pkt.
Świątek po turnieju w Melbourne do rywalizacji wróci podczas turniejów WTA 1000 w Dausze (9-15 lutego) i Dubaju (16-22 lutego). Zrezygnowała ze startów w Linzu (27 stycznia-2 lutego) i Abu Zabi (3-8 lutego), o czym na antenie Radia Zet mówiła menedżerka PR naszej tenisistki, Daria Sulgostowska.