Collins w Paryżu podwójnie uderzyła w Świątek. Pegula wysłała sygnał
Collins to taki typ tenisistki, którą albo się uwielbia, albo budzi sporą niechęć lub irytację. Amerykanka, która rozgrywa pożegnalny sezon, jest na korcie ekspresyjna i często wdaje się w dyskusje z sędziami i przeszkadzającymi jej kibicami. Na konferencjach prasowych też nie gryzie się w język. Świątek ma z nią bilans 7-1, ale fani Polki pamiętają 30-letniej zawodniczce z USA teraz przede wszystkim nie to jedyne zwycięstwo w półfinale Australian Open 2022, ale zachowanie sprzed trzech tygodni.
Najpierw było trafienie mocno piłką w Polkę, po czym ta aż przyklękła. Potem krecz, po którym Collins powiedziała Świątek kilka słów, którymi ta była wyraźnie zaskoczona. Amerykanka kontynuowała w późniejszej rozmowie z dziennikarzami, podczas której zarzuciła rywalce fałsz i nadmierne wydłużenie przerwy toaletowej. Chwilę później zaś – mimo przedwczesnego zakończenia meczu z powodu kłopotów zdrowotnych – sama wyszła na kort, by zagrać w deblu…
Czy w Nowym Jorku też by iskrzyło? Na odpowiedź trzeba poczekać do ćwierćfinału, jeśli obie zawodniczki dotrą do tego etapu. Tym razem Amerykanka zapewne mogłaby liczyć dodatkowo na wsparcie żywiołowej publiczności. Pytanie, czy to by sprawiło, że tenisowo byłaby w stanie pokonać Polkę, czy też jedynie dodałoby jej animuszu w podkręcaniu temperatury tego spotkania.
Możliwe jednak, że na tym etapie Świątek zmierzyłaby się z inną reprezentantką gospodarzy. Ostatnio bardzo dobrą formę sygnalizuje bowiem Pegula – triumfatorka z Toronto i finalistka z Cincinnati. Ona też chętnie by poprawiła bilans w pojedynkach z tenisistką trenującą pod okiem Tomasza Wiktorowskiego – obecnie wynosi on 3-6. Jedno z tych zwycięstw liderka listy WTA odniosła dwa lata temu właśnie w ćwierćfinale US Open. Na drodze do jedynego jak na frazie swojego triumfu wielkoszlemowego poza czterema sukcesami w Roland Garros.
Wynikami z ostatnich tygodni Pegula wysłała mocny sygnał co do swojej formy. Pytanie tylko, czy będzie to miało przełożenie na jej dokonania w Nowym Jorku, gdzie jeszcze nigdy nie przeszła ćwierćfinału. Tego etapu z resztą jeszcze nigdy nie przebrnęła w ogóle w Wielkim Szlemie.