Ekspert bije na alarm ws. Świątek. Zwrócił uwagę na jedno
Już wtedy jej porażka z Chinką była czerwoną lampką dla wielu kibiców i ekspertów. Sporo mówiło się o tym, że w grze liderki rankingu WTA brakuje urozmaiceń. Rywalki zaczęły uczyć się jej stylu i przy odpowiednim przygotowaniu potrafiły nawiązać równą walkę. Następnie Świątek po krótkim urlopie udała się do Cincinnati, gdzie dotarła do półfinału. Jej pogromczynią okazała się Aryna Sabalenka.
Wszystko to sprawiło, że w mediach coraz częściej pojawiają się głosy o schyłku dominacji Igi Świątek w kobiecym tenisie. Głos w tej sprawie zabrał ostatnio Mats Wilander, który na początku wrócił do Wimbledonu w wykonaniu Polki. – Naprawdę myśleliśmy, że będzie miała duże szanse na wygranie Wimbledonu – mówił w rozmowie z Eurosportem. W Londynie Świątek odpadła w trzeciej rundzie.
Ekspert zwrócił uwagę na przede wszystkim na to, że Iga Świątek często niezbyt dobrze czuje się na innych nawierzchniach niż ziemne korty. A nawet na tych zdarza jej się przegrać. – Oczywiście, jechała na igrzyska olimpijskie na swoją ulubioną nawierzchnię, ulubiony kort. I nie wygrała. A teraz nie wygrała w Cincinnati, które nie należy do jej ulubionych miejsc. Gra się tam bardzo szybko – tłumaczył. Jego zdaniem teraz 23-latka musi skupić się na tym, aby pomysł na grę z mączki przenieść na trawę i akryl.
Rozmówca Eurosportu podał przykład jej idola Rafaela Nadala, a następnie powiedział: – Moim zdaniem musi zacząć myśleć o tym: Jak mogę wygrywać mecze tenisowe na kortach ziemnych i próbować grać tak samo na innych nawierzchniach? Mając jednocześnie na uwadze to, że nigdy nie wygram tyle na kortach twardych i trawiastych, co na kortach Rolanda Garros – uzupełnił.