W poniedziałek rusza wielkoszlemowy turniej US Open. Na starcie piątka polskich singlistów: Iga Świątek, Magdalena Fręch, Magda Linette, debiutujący Maks Kaśnikowski oraz Hubert Hurkacz. W przypadku tego ostatniego pojawiły się pewne obawy.
Kłopoty w Cincinnati
Kilka dni temu Hurkacz poddał spotkanie z Amerykaninem Francesem Tiafoe w ćwierćfinale imprezy ATP 1000 w Cincinnati. Po zakończeniu pierwszej partii (3:6) nagle podszedł do siatki i podziękował rywalowi za grę. Wcześniej wziął przerwę medyczną w meczu drugiej rundy tego turnieju z Japończykiem Yoshihito Nishioką.
Zapytaliśmy team polskiego tenisisty o sytuację zdrowotną Hurkacza. Przesłano nam wypowiedź zawodnika. “W procesie rekonwalescencji po operacji bardzo istotne jest, aby zapobiegać wszystkim możliwym efektom ubocznym tego zabiegu. Cały czas pracujemy nad tym wraz z Kubą (Jakubem Rogalskim, fizjoterapeutą – red.) i Przemkiem (Przemysławem Piotrowiczem, trenerem przygotowania fizycznego – red.). Tak naprawdę to dzięki nim jestem w stanie rywalizować w US Open po poprzednich turniejach” – przekazał nam team Hurkacza.
Każdego dnia pracujemy nad pewnym elementami i z dnia na dzień w jakimś stopniu idzie to wszystko do przodu. Cieszę się z tego, że mogę rywalizować. Oczywiście nie jesteśmy w idealnym stanie, takim jak zazwyczaj jesteśmy przed każdym turniejem. Ale czuję się zdrowy i nie mogę doczekać się gry w Nowym Jorku” – czytamy oświadczenie Hurkacza.
Hurkacz wraca po kontuzji
15 lipca Hubert Hurkacz przeszedł zabieg kolana po kontuzji, która dopadła go w trakcie Wimbledonu. Z tego powodu nie wystąpił na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. – Musieliśmy wybrać najlepsze rozwiązanie, najzdrowsze dla Huberta, które zapewni mu jak najkrótszą przerwę – to były najważniejsze czynniki. Pamiętajmy, że Hubert nigdy wcześniej nie przechodził żadnego urazu – tłumaczył Rogalski w rozmowie ze Sport.pl.