Martina Navratilova – absolutna legenda tenisa – zabrała głos przed inauguracją tegorocznej edycji US Open. Wypowiedziała się między innymi na temat dwóch wielkich faworytek – Igi Świątek oraz Aryny Sabalenki. W przypadku Polki, wróciła do bolesnego ciosu, jaki stanowiła dla niej porażka w półfinale igrzysk olimpijskich w Paryżu. I postawiła w tym względzie jednoznaczną diagnozę.
US Open czas zacząć! Już dziś rozpocznie się – ostatnia w tym sezonie – wielkoszlemowa rywalizacja na nowojorskich kortach Flushing Meadows. Swoimi predykcjami dotyczącymi rywalizacji kobiet na amerykańskiej ziemi podzieliła się absolutna legenda tenisa – Martina Navratilova, która porozmawiała z oficjalnym portalem WTA.
Była liderka światowego rankingu i czterokrotna triumfatorka US Open dołączyła do chóru głosów upatrujących głównych faworytek przede wszystkim w osobach Igi Świątek oraz Aryny Sabalenki. Polka święciła triumf w Stanach Zjednoczonych przed dwoma laty i zdaniem 67-latki może ponowie być najlepsza.
Oczywiście, że może wygrać. W przypadku Igi, jedyną zawodniczką, która naprawdę może zmieść ją z kortu jest Aryna Sabalenka. Jelena Rybakina być może jest to w stanie zrobić na trawie, ale nie na twardych kortach
~ stwierdziła Martina Navratilova
I dodała: – Forhend Igi Świątek na twardym korcie naprawdę przynosi korzyści. Jeśli chodzi o Arynę Sabalenkę, Iga Świątek ma lepsze narzędzia, by walczyć z nią i neutralizować ją niż jakakolwiek inna tenisistka. Ostatnio pracuje nad serwisem, dzięki czemu dostaje więcej “darmowych” punktów przez ten element gry.